Nadrabiania kolejnych tytułów Atlusa ciąg dalszy. Tym razem przeszedłem Catherine: Full Body. Gra jest re-edycją Catherine z rozszerzoną zawartością, co jest typowym zabiegiem stosowanym przez Atlusa, który najpierw tworzy grę-podstawkę, a kilka lat później wydaje re-edycję tej samej gry z dodatkową treścią (np. gry Shin Megami Tensei, Persona). Sam nie miałem wcześniej do czynienia z Catherine-podstawką, więc Full Body to było moje pierwsze podejście. Zapraszam do przeczytania mojego krótkiego podsumowania z przejścia gry.
Głównym bohaterem Catherine: Full Body jest Vincent Brooks, 32-letni mężczyzna, który zmaga się z presją małżeństwa ze swoją długoletnią dziewczyną, Katherine. Pewnego wieczoru, w barze Stray Sheep (Zabłąkana owca), Vincent poznaje tajemniczą i uwodzicielską Catherine, z którą spędza noc. Od tego momentu jego życie zamienia się w koszmar. Zarówno dosłownie, jak i w przenośni, bowiem każdej nocy Vincenta nawiedzają koszmarne sny, w których musi wspinać się po rozpadającej się wieży wraz z innymi osobnikami przypominającymi z wyglądu owce. Przegrani stracą życie w prawdziwym świecie. Można powiedzieć, że sny te stanowią metaforę lęków głównego bohatera, niepewności i problemów w relacjach. W wersji Full Body w historii pojawia się także uroczo wyglądająca Rin, która straciła pamięć i potrzebuje pomocy Vincenta, co dodatkowo komplikuje jego relacje z obiema kobietami.
Pod kątem gameplay’u gra składa się z trzech segmentów:
- wspinaczkowych puzzli (w których układa się z klocków drogę na szczyt),
- checkpointów pomiędzy wspinaczkami (w których odpowiada się na preferencyjne pytania w konfensjonale)
- i rozmówek w barze (główny hub, gdzie można rozmawiać z resztą bohaterów, poznać ciekawostki o wypitych alkoholach i pograć w minigierkę imitującą główną wspinaczkę).
Z początku ciężko było mi się wkręcić w ten tytuł. Jak wspomniałem wcześniej, fabuła opowiada o 32-letnim Vincencie, który zdradza swoją dziewczynę Katherine (bardziej ułożoną) z inną Catherine (bardziej rozrywkową), a w tle pojawia się jeszcze niewinnie wyglądająca Rin. Jako gracz dostajemy opcje dialogowe, które w dużej mierze polegają na kłamaniu lub udawaniu, że nic się nie stało. Co by tu mówić — nie jara mnie takie podejście. Poza tym coś mnie podkusiło, żeby pograć od razu na hardzie…no i męczyłem się niemiłosiernie na pierwszych etapach, kiedy jeszcze nie poznałem dobrych technik na przesuwanie klocków😅.
Idąc dalej gra jednak potrafiła mnie do siebie przyciągnąć. Spodobało mi się, że melepeta Vincent dojrzewa z czasem, w fabule pojawiają się przeróżne motywy paranormalne (dzwoniła Persona), a i bohaterowie z grubsza rozmawiają jak dorośli. Pytania stawiane graczowi w konfesjonale są z pogranicza tabu i niektóre z nich zmuszały mnie do przemyśleń. Jeśli chodzi o klocki, gdy nauczyłem się grać i zmniejszyłem sobie poziom trudności, to zaczęło mi się grać przyjemnie. Kolejne poziomy kreatywnie dokładają nowe mechaniki i pułapki, w związku z czym nie miałem poczucia, że znowu cisnę ten sam poziom powtórzony 10 raz.
Od strony dźwiękowej, do wspinaczek przygrywają przearanżowane utwory muzyki klasycznej z dodaną perkusją czy gitarą, które tworzą fajny klimat walki o przetrwanie. Nie spodobało mi się natomiast, że w checkpointach bez przerwy wali kościelny dzwon i zagłusza mi dialogi z NPC-ami.
Największą zaletą gry dla mnie jest to, że jest krótka. Nie miałem tutaj poczucia jak w wielu innych grach, że został nakreślony problem, który musi rozwiązać bohater i jego rozwiązanie dopiero nastąpi po długich tułaczkach. Przejście w ciemno jednego scenariusza zajęło mi około 10h, a przejście i zobaczenie pozostałych zakończeń kolejne 10h. Poszło mi szybko, ponieważ można pomijać wspinaczkowe puzzle przy kolejnych razach albo wczytać zapis we wcześniejszym rozdziale, by podjąć inny wybór. Gra wówczas staje się opowieścią w 3D. Gdyby nie skipowanie, to prawdopodobnie obczaiłbym zakończenia na YouTube.
To na koniec pytanie. Czy warto było zagrać? Tak (pociąga sznur) – Nie.




Muzyka do gry Catherine: Full Body:
Roux ♫ Also Sprach Brooks ♫ Good Morning, New Day ♫ R30’s Melancholy ♫ Game Of Lamb ♫ Rapunzel ~Game Play~ ♫ Beethoven – Symphony No.5 In C Minor Fate 3rd Movement ♫ Bach – Little Fugue In G Minor ♫ Dvorak – Symphony No.9 In E Minor ♫ Rossini – William Tell Overture Part 2 and Part 3 ♫ Borodin – Polovtsian Dances ♫ Bizet – L’Arlésienne Second Suite ♫ Chopin – Revolutionary Etude ♫ Silent Sheep ♫ Also Sprach Brooks ♫ Tomorrow ♫ Sorrow ♫ Recollection ♫ Beethoven – Moonlight Sonata ♫ Rapunzel Full Body ♫