Hauntii
recenzja / opinia / podsumowanie

Hauntii

Hauntii

Uruchomiłem Hauntii patrząc wyłącznie na screenshoty i bardzo, ale to bardzo miło się zaskoczyłem.

Dla niewtajemniczonych, Hauntii jest grą typu twin-stick shooter w ślicznej, dwukolorowej oprawie, w której kierujemy poczynaniami ducha, który prawdopodobnie zmarł i trafił do zaświatów. Kiedy próbujemy się dostać na wyższy poziom z pomocą anielicy, ogromne łańcuchy wyrywają się z ziemi i ciągną bohatera na dół. Naszym zadaniem będzie wyruszyć w różne regiony zaświatów, aby dowiedzieć się, kim byliśmy za życia, jak wspiąć się na górę i odnaleźć anielicę.

Gra ma jedną, główną mechanikę — jako bohater wystrzeliwujemy esencję w celu niszczenia lub opętywania napotkanych obiektów. W teorii to mało, ale w praktyce ta druga cecha otwiera dużo możliwości. Możemy np. opętać drzewo i nim trząść, w innym miejscu przejmiemy kontrolę na ludkiem puszczającym fajerwerki, a w jeszcze innym „przyprowadzimy” zagubionego duchopieska do jego właściducha. Oprócz opętywania zbieramy jeszcze gwiazdki, które układamy w konstelacje. W nagrodę za ułożenie zwiększymy jedną ze statystyk (magazynek/zdrowie/ilość przyspieszeń) i zobaczymy jedną ze scenek za życia bohatera. Szybko polubiłem te scenki za to, co pokazywały i jak pokazywały — są to krótkie, życiowe i słodkie animacje, bez dialogów. Przykładowo, w jednej ze scenek widzimy jak bohater sobie zrobił popcorn w mikrofalówce i potem zajadał ze znajomymi oglądając film (dziwnym zbiegiem okoliczności sam również zrobiłem sobie popcorn podczas jednego wieczoru z tą grą ☺️). Nie wiele potrzeba, aby człowiek się uśmiechnął pod nosem.

Ogólnie gra zaskoczyła mnie swoją atmosferą, ponieważ nastawiałem się na coś bardziej stonowanego jak Shady Part of Me, w które grałem całkiem niedawno. Im dalej w las (dosłownie), to te zaświaty stawały się coraz bardziej pozytywne, o czym też dawała znać wesoła, skoczna muzyka. Kompozycje są przyjemne i zmieniają się w zależności od tego, gdzie stąpamy. Z instrumentów można usłyszeć saksofon, flet, klarnet czy fortepian, ale najwięcej żywej energii do utworów produkuje perkusja. Warto było więc pograć, żeby posłuchać sobie tej muzyki.

Wady? Niektóre wyzwania były kiepsko oznaczone (czyt. nie domyśliłbym się, o co chodzi) i wolałem się wspomóc filmikami na YouTube niż tracić czas na ich szukanie. Co ciekawe, w każdym filmiku były komentarze pokroju „Thank you, I was so confused about…”, więc dobrze wiedzieć, że to nie był mój słaby gameplay 😅.

Podsumowując. Całość przeszedłem w 8h, zaświaty mogą być ciekawe, a fajnym grom jak Hauntii mogę się dać opętać.

Hauntii
Hauntii
Hauntii

Muzyka do gry Hauntii:

Hauntii ♫ Silent Grove ♫ M. Whisp ♫ The Mushroom Spirit Wood ♫ Where We Gather ♫ Bell Path Bramble ♫ Reflection ♫ Rickety Ride to Wickland ♫ Wickland – Carnival of the Dead ♫ The Caravan ♫ Crashed Sandship ♫ The Vortex ♫
Moja strona używa plików cookie. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.