Moja TOPka gier zagranych w roku 2023
recenzja / opinia / podsumowanie

Moja TOPka gier zagranych w roku 2023

Moja TOPka gier zagranych w roku 2023

Wraz z nastąpieniem nowego roku sporządzam sobie topkę gier, w które zagrałem i ukończyłem w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Mogę powiedzieć, że zrobiła się z tego pewna tradycja, ponieważ podchodzę do tego po raz czwarty i dalej mam ochotę to kontynuować.

Przystępując do 2023 roku założyłem sobie dwa plany: chciałem przejść kilka japońskich shoot ’em upów, a także zacząć grać w serię gier Ys. Dlaczego? Prawdę mówiąc z jednego, ale ważnego dla mnie powodu — dobrej muzyki, którą zdążyłem już posłuchać na YouTube. Pierwszy punkt udało mi się spełnić w części, co udokumentowałem na Kwaterze. Drugi punkt na razie odłożyłem, ale nie wykluczam, że wrócę do niego w 2024 roku.

Dlaczego nie udało mi się spełnić tych planów? Ponieważ w trakcie minionego roku wsiąkłem w inny gatunek gier: visual-novel i ich hybrydy. Pomimo tej zmiany myślę, że wyszedłem na tym nieźle. Bardzo się wciągnąłem w fabuły tych gier i przyjemnie mi się słuchało ich ścieżek dźwiękowych (również poza graniem). Poza tym gry te sprawdziły się również w moim samorozwoju. Chodzi mi o to, że porzuciłem jakiś czas temu czytanie książek, a gry visual-novel, które niejako są takimi interaktywnymi książkami, przywróciły mnie do tego rodzaju medium. Ponadto w przypadku niektórych tytułów z uwagi na dodatkowy, angielski dubbing udało mi się również podszkolić z wymowy angielskich słówek. W ten sposób połączyłem przyjemne z pożytecznym.

Ale już nie przedłużając, przejdźmy do założeń i zapowiedzianej topki. Do swojej topki na wzór poprzednich lat wybrałem gry:

  • które zagrałem po raz pierwszy w 2023 roku (nie musiały być wydane w roku 2023),
  • które grało mi się bardzo dobrze,
  • które miały na tyle dobrą muzykę, że chciało mi się jej słuchać poza samym graniem,

W zeszłym roku przeszedłem 36 gier. Z tego całego stosu udało mi się ułożyć moje TOP 20. W moim odczuciu to był POTĘŻNY rok z grami. Zapraszam😊

  1. Metal: Hellsinger
    Ała, ale bolały mnie palce od nawalania w spusty pada, kiedy grałem w tę grę. Mimo tego bawiłem się świetnie przemierzając kolejne piętra piekieł w rytm metalowej muzyki.
  2. Marvel’s Guardians of the Galaxy
    Wpis do raportu dla psa: gra Strażnicy Galaktyczni okazała się lepsza niż trylogia świetnych filmów. To także najlepszy symulator zamykania lodówki😉.
  3. Persona 4 Golden
    P4G zajęła u mnie niższą pozycję ze względu na bohaterów — mentalnych gimnazjalistów, z którymi za bardzo nie miałem jak się utożsamić. Ale nie ma gier bez wad, a ta gra była warta jej przejścia dla lepszych momentów i symulatora życia codziennego.
  4. Eiyuden Chronicle: Rising
    To byłaby zarąbista gra, gdyby nie było w niej aż tyle powtarzalnych misji kurierskich. Ale czego nie robi się dla dobroczynności i zbierania pieczątek. EC:R to prawie zarąbista hybryda metroidvanii z symulatorem kuriera, po której będę czekał na premierę głównego tytułu z tego nowego uniwersum.
  5. Murder by Numbers
    Nie wiedziałem o istnieniu tej gry dopóki nie wskoczyła za darmo do Epic Store. Połączenie visual-novel z obrazkami logicznymi? No tego to jeszcze nie grali. Polecam, bo eksperyment się udał.
  6. Yakuza: Like a Dragon
    Yakuza z turowym systemem walki? Tego też wcześniej nie grali. Nie do końca podszedł mi storytelling głównej fabuły i czasami (😉👉) gra mogłyby bardziej uszanować czas gracza, ale co by nie mówić — to dalej była zabawna Yakuza z całym inwentarzem jej zalet i wad.
  7. Natsuki Chronicles
    Świetny 2D poziomy shoot ’em up posiadający te same cechy/zalety co Ginga Force — możliwość rozbudowy statku na wiele sposobów, wymagający poziom trudności, świetna muzyka i klimat.
  8. Ginga Force
    Świetny 2.5D pionowy shoot ’em up posiadający…resztę już wiecie z poprzedniego akapitu 😉.
  9. Zero Escape: Zero Time Dilemma
    Nieco kiczowate zakończenie trylogii Zero Escape, ale grało mi się dobrze i kilka razy dałem się miło zaskoczyć (a pewnych sztuczek nie widziałem dotąd w żadnej innej grze!).
  10. Persona 3 Portable
    W porównaniu do nowszych Person trójka była bardziej mroczna (trumny, śmierć, strzelanie sobie do głowy), ale też najbardziej toporna do grania (nijaki Tartarus, najmniej jakościowych mechanik). Ale polubiłem stylistkę point-and-click/visual-novel, grało mi się w porządku i czerpałem radochę z przejścia gry.
  11. Never 7: The End of Infinity
    Obiecujący początek gier visual-novel z serii Infinity. Spodobała mi się wielowątkowa fabuła krążąca wokół okruchów życia, romansu i sci-fi. Poza tym lubię podróże w czasie, których tu nie brakowało w różnych wariantach. No i nie należy zapominać o ładnych retro-anime-waifus 😅.
  12. Like a Dragon Gaiden: The Man Who Erased His Name
    Niby nie potrzebowałem kontynuacji z Kiryu, ale wyszła z tego fajna niespodzianka. Typowa Yakuza z recyklingiem i kilkoma nowościami, ale świetnie mi się w nią grało. I ta POTĘŻNA końcówka.
  13. Persona 5 Tactica
    Nastawiałem się na coś gorszego i głupszego, ale Tactica okazała się mieć ciekawych, nowych bohaterów i wciągającą fabułę z nimi związaną. Sama rozgrywka bardziej przypominała mi puzzle niż grę taktyczną, ale spoko — przy puzzle też potrafiłem się dobrze bawić. Bardzo spodobała mi się gitarowa muzyka 🎸.
  14. Remember 11: The Age of Infinity
    Siódme miejsce dla niedokończonej gry. To wystarczająco tłumaczy jak Remember 11 było dla mnie wciągającą thriller/science-fiction grą z wieloma zwrotami akcji.
  15. Persona 5 Royal
    Zabrakło mi kilku rzeczy związanych z głównym wątkiem gry, ale cała reszta dowiozła — rozbudowany symulator życia codziennego, lochy, walki, dialogi, muzyka, animacje, mógłbym wymieniać dalej. Super, że w końcu zagrałem w tę część.
  16. AI: The Somnium Files – nirvanA Initiative –
    Druga część AI niemalże powielała cechy poprzednika — intrygująca fabuła z morderstwami, barwne postacie, humor, dużo wplecionych ciekawostek naukowych, nawiązania do popkultury, piękna muzyka plus nowe mechaniki. Jedynie zwroty akcji mogły być bardziej wstrząsające dla mnie. Ale patrząc na sam tytuł tej gry myślę — świetny thrillerowy klimat.
  17. Chained Echoes
    „Rozumiem to nawiązanie” — to zdanie często mówiłem do siebie, kiedy grałem w tę grę. Najlepsza gra, która zarówno składała hołd klasykom jrpg w nowoczesny sposób i jednocześnie dalej posiadała swoją własną tożsamość. W dodatku to produkt stworzony głównie przez dwójkę osób. Do tego fantastyczna muzyka, która spokojnie mogłaby się odnaleźć w większych tytułach jrpg.
  18. Zero Escape: Virtue’s Last Reward
    Druga część Zero Escape wypadła nieco gorzej od 999, ale całościowo to była mega gra. Ponownie zostaliśmy uwięzieni przez tajemniczego Zero i zmuszeni do zagrania w jego śmiertelną grę. Świetny thriller/science-fiction z zagadkami w formie escape roomów. Grałem wieczorami i nie miałem ochoty zasypiać. A nawet jak już trzeba było, to ciężko było wyłączyć głowę. Na marginesie ścieżka dźwiękowa do VLR była fenomenalna do tego stopnia, że dobrze mi się jej słucha w tle do pracy.
  19. Ever 17: The Out of Infinity
    Rozwinięcie formuły Never 7 (okruchy życia, wątki sci-fi, anime waifus), ale za to JAKIE. Zostaliśmy uwięzieni w podwodnym parku rozrywki i mieliśmy kilka dni, aby wyjść z tego cało. Klimat tej gry był jedyny w swoim rodzaju włącznie z muzyką, która perfekcyjnie podkreślała podwodny charakter akcji. Ever 17 trochę długo się rozkręcało, ale kiedy wchodziło na najwyższe obroty, to pochłaniało wszystko.
  20. Nine Hours, Nine Persons, Nine Doors
    Ze wszystkich death-game tytułów, które pojawiły się na mojej topce, to 999 było najlepszą grą (i zarazem najlepszą zagraną w 2023 roku). Zostaliśmy porwani i uwięzieni na statku, który zatonie za kilka godzin. Aby uciec musimy po drodze rozwiązywać zagadki w escape roomach i jednocześnie przestrzegać zasad porywacza. Oczywiście klimat, postacie, muzyka czy zwroty akcji były tutaj na najwyższym poziomie, ale na tle innych gier 999 wyróżniało jeszcze jedno — dobre tempo historii. Ostateczne zakończenie można było tu zobaczyć po około 15 godzinach.

Zdecydowaną liczbę gier udało mi się ograć w bibliotece Game Pass. Mniejszą ilość gier nabyłem w sklepie Steam, a Murder by Numbers pochodziła z Epic Store. W przypadku starszych, japońskich gier visual-novel za użyczenie dostępu dziękuję zagranicznym użytkownikom pewnego serwera. I również dziękuję Tobie czytelniku za przeczytanie mojego podsumowania 2023 roku. Mam nadzieję do zobaczenia następnym razem.

Moja strona używa plików cookie. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.